Centrum Społeczności
Advertisement
HelperodkuchnibyRejwena

Oto wielka chwila — wywiad z czwórką helperów naraz! A że liczba moich pytań była długa, a odpowiedzi speców od pomocy długie i treściwe uznaliśmy, że wywiad podzielony zostanie na części tematyczne :) Ja nieśmiało planuję cztery części, ale nie wiem, po której z nich dostanę permabana i zakaz wchodzenia na jakikolwiek serwer, gdzie przebywa nasza Fantastyczna czwórka, więc nie jest to pewne. A teraz, nie przedłużając mojego monologu, przechodzimy do wywiadu.


ByaRejwa

RavenZuza: Witam Was serdecznie i z początku pragnę Wam ogromnie podziękować za to, że zgodziliście się tu być i odpowiadać na moje pytania. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o Waszej pracy w Fandomie, ale też o Was. A że to pierwsze pytanie, to zacznijmy od początku Waszej przygody z uprawnieniami helperów: Kiedy dostaliście uprawnienia i jak to wyglądało?


Nanaki: Moja historia jest dość prosta. Gdzieś w okolicach czwartego sezonu Zagubionych (serial Lost - przyp. red) trafiłem na Centralę, wtedy pod wdzięczną nazwą „Wikia Polska”, gdzie szukałem odpowiedzi na jakieś pytanie… i tak mi się zostało latest?cb=20111217120330 Samemu nabrałem wiedzy i zacząłem pomagać innym, zostałem nominowany na admina i po paru latach pojawił się pierwszy helper, Anoon6, który został wyłoniony w nieznanych mi okolicznościach. Nikt ze staffów nie przykuwał wielkiej uwagi do istnienia polskiej Centrali i szukali kogoś gdzie indziej. Anoon długo nie zabawił i po jakimś czasie przestał być helperem. Patrząc na jego obecny profil na CS, to chyba wynikało z nieaktywności.

Później w podobny sposób pojawił się Sovq, tyle że można powiedzieć się „przyjął” i aktywnie uczestniczył w życiu polskiej społeczności. Od niego też otrzymałem zaproszenie do IVT (International Volunteering Team).


Vuh: Byłem początkowo moderatorem na stronie dotyczącej Morrowinda, jednak nieaktywność reszty administracji oraz braki w silniku strony, które uniemożliwiały mi tworzenie bazy danych dotyczącej Morrowinda, spowodowały, że przeniosłem się na Wikii i tym samym adoptowałem w 2010 roku — The Elder Scrolls Wiki, wtedy z czterema artykułami. Zainteresowałem się polską centralą i zacząłem pomagać innym wiki, odpowiadać na pytania na forum i czasem tłumaczyć jakieś aktualizacje techniczne. W międzyczasie pojawił się Annon6, a za nim Sovq. Jakoś w listopadzie 2013 roku, otrzymałem od Sovqa, po wcześniejszym uzgodnieniu z Nanakim, propozycję dołączenia do zespołu, którą przyjąłem. Wkrótce potem Sovq odszedł z zespołu.

Baakamono, wtedy administrator Bleach Wiki, jakoś w grudniu również dołączył do zespołu, jednak nie znam szczegółów dotyczących jego dołączenia do Wikii i dalszej historii.


Nanaki: Ogólnie Vuh i Baakamono otrzymali zaproszenie niejako w formie zastępstwa Sovqa, który już wtedy zbierał się do zaprzestania przygody z helperowaniem.

Przez krótki czas Sovq jeszcze przyuczał wszystkich, m.in. Baaka, który objął pozycję pierwszego de facto ComDev helpera (wcześniej Sovq jeszcze zajmował się zarówno ComSupem i ComDevem, a ja dołączyłem jako głównie ComSup). I tak przez jakiś czas radziliśmy sobie w trójkę.


Pio387: Centrum Społeczności poznałem w listopadzie 2012 roku, z tego co pamiętam, poprzez kliknięcie "Wikia" na starym pasku globalnej nawigacji. Nie zabawiłem wtedy jednak długo, bo wówczas Wikia mnie nie zachęciła do działania... byłem na I Sylwestrze z Wikią i wtedy zaprzestałem aktywności. Wróciłem na Centrum Społeczności w sierpniu 2013 roku, kiedy otrzymałem uprawnienia biurokraty Śródziemie Wiki. I mniej więcej od tego momentu zaangażowałem się w pomaganiu użytkownikom na Centrum Społeczności. Sam Wedkarski dołączył później, na początku 2014 roku. Pod koniec tego roku, razem z Wedkarskim zaangażowaliśmy się w walkę ze spamem i wandalizmem, a ponieważ szukano polskich VSTF-ów, postanowiono przyznać nam w styczniu 2015 roku uprawnienia VSTF-a (notabene to z tego okresu pochodzi określanie mnie jako "Pajoł" :P). Co do samego helpershipu — otrzymaliśmy propozycję od Nanakiego, by dołączyć do polskiego teamu IVT. Generalnie praca nasza, jako helperów, miała być pomocnicza, mieliśmy się skupić głównie na byciu VSTF. Jednak nadanie uprawnień helpera sprawiło, że nasza praca skupiała się głównie na spełnianiu obowiązków jako helperzy... no i tak sobie "helperujemy" od przeszło 2,5 roku latest?cb=20170512150316 Wedkarski otrzymał ponadto uprawnienia Wikia Utilities.


Wedkarski: Właśnie tak jak napisał Pio, a od siebie dodam tylko tyle, że krótko zanim przyszły globalne uprawnienia, z administracji Centrum Społeczności odszedł Myslec, po czym przejąłem jego zadania. Utrzymywanie wielu obowiązków naraz nie było łatwe, stąd też szybki spadek zainteresowania VSTF-owaniem.


ByaRejwa

RavenZuza: A jak wyglądał sam moment nadania uprawnień? Co wtedy czuliście? O czym myśleliście i jakie mieliście powody, aby przyjąć uprawnienia i wiążące się z nimi obowiązki?


Wedkarski: Na pewno odczułem to bardziej niż uprawnienia VSTF, które wiążą się głównie z pracą „na zapleczu”, a co za tym idzie – tym razem większa niepewność, co społeczność będzie sądzić o tej zmianie. Myślę, że Pio i ja zostaliśmy przyjęci raczej ciepło, więc nie poszło tak źle https://www.vinted.pl/assets/emoticons-plain/tongue_out.gif Co do powodów, już wcześniej sporo czasu poświęcałem Centrum jako mod i później admin, a dodatkowe przyciski pomagają w skutecznym rozwiązywaniu zgłaszanych problemów, błędów itd.


Nanaki: Ja już miałem za sobą 3 lata pomagania „korespondencyjnego”, więc pierwsze co mi przeszło przez głowę to ulga latest?cb=20111217120330 Moje podejście do pomagania ciągle pozostaje jak wtedy, że najpierw próbuję wytłumaczyć zagadnienie, a dopiero później przechodzę do robienia tego samemu. Ot klasyczny przypadek wędki i ryby. Jednak często się zdarza, że tłumaczenie nie pomaga i trzeba komuś pokazać, edytując strony dostępne tylko dla adminów, jak komunikaty MediaWiki czy zabezpieczone strony główne :>. To było najbardziej uciążliwe, bez uprawnień globalnych trzeba było tłumaczyć coś na siłę, a jak i to nie pomagało, to prosić o tymczasowe nadanie uprawnień. Jest to ból znany wielu obecnym „pomagaczom” na CS.


Pio387: Moment nadawania uprawnień helpera wyglądał w moim przypadku tak, że bodaj w szkole dowiedziałem się o tym, gdy uruchomiłem smartfona i postanowiłem sprawdzić logi uprawnień, zauważając, że MtaÄ nadał mi uprawnienia jakoś 2 godziny wcześniej. Nie ukrywam, że czułem pewną radość w związku z otrzymaniem uprawnień. ;) Jaki miałem powód, by aplikować na helpera? Generalnie chciałem lepiej pomagać użytkownikom, a nawet zdarzało się, że użytkownicy mylili mnie z helperem, a nie mogłem sam niczego zrobić.


ByaRejwa

RavenZuza: Jak wygląda dzień pracy helpera? Jakie macie zadania, jak je dzielicie między siebie i jak spędzacie czas? Ile czasu przeznaczacie na Fandom?


Wedkarski: Bycie helperem to „praca” tylko w teorii, ma się to tak samo do wynagrodzenia, jak i godzin pracy :>. Każdy zagląda na Fandom wtedy, kiedy mu pasuje, część zadań mamy przypisanych z góry, np. osoba odpowiedzialna za spotlighty, za tłumaczenie aktualizacji w danym tygodniu, za adopcje itd. Gdy ktoś zgłasza się z prośbą o pomoc, wtedy pierwsza chętna osoba bierze tę sprawę na swoje barki. Jeśli chodzi o czas – trudno to policzyć, przez większość czasu nic nie wymaga interwencji, ale i tak Discord chodzi w tle, gdy mam włączonego PC-ta.

To jakie zadania mamy na co dzień bardziej spostrzegawsi już pewnie wiedzą z OZ. W moim przypadku od momentu zostania adminem na Centrum zajmowałem się czatem i Wikią miesiąca, co się niewiele zmieniło po zostaniu helperem. Byłem też przydzielony do grona osób dbających o aktualizacje techniczne, ale obecnie jest to zadanie całej czwórki latest?cb=20170512150316


Nanaki: Są zadania oczywiste, jak patrolowanie ostatnich zmian CS (m.in. strony wsparcia i forum), zaglądanie na discorda i odpowiadanie na pingi. Do tego w moim przypadku i Vuha dochodzą jeszcze prośby i pytania pochodzące od użytkowników niemających pojęcia o CS, którzy udają się w pierwsze miejsce, gdzie otrzymali ofertę pomocy, czyli wiadomości powitalne.

Pytania w stylu jak edytuje się nawigację, jak zmienić nazwę artykułu itp. często pojawiają się tą drogą. Na Centrum Społeczności trafiają użytkownicy, którzy przynajmniej częściowo znają podstawy.

Do tego dochodzą obowiązki, które są różne dla każdego. Właściwie wszystko związane z językiem polskim ląduje u mnie w skrzynce. Tłumaczenia blogów i stron pomocy, kontrola jakości tłumaczeń itp.

To następnie przypisuje pozostałym zależnie od sytuacji, a częścią zajmuję się sam.


Pio387: Generalnie u mnie przez większość roku polega to na tym, że przychodzę ze szkoły, siadam za biurko, uruchamiam komputer i w razie jakichś spraw pomagam. Mam też inne obowiązki, choćby takie jak tłumaczenia stron pomocy i blogów z aktualizacjami technicznymi. Na FANDOM-ie spędzam tyle czasu, że spokojnie dam radę jakoś wyrobić z innymi obowiązkami, na ten moment głównie szkolnymi.


Vuh: Każdy spędza tyle czasu na Fandomie, ile chce. „Praca” jest nam głównie zlecana z góry, typu tłumaczenia, zgłoszenia adopcji, flagi bota, spotlighty, projektowanie… Poza tymi zleconymi z góry są jeszcze zadania od samych użytkowników. Od tych najprostszych do czasem mocno wymagających.

Ja z Nanakim jesteśmy głównie od stron wsparcia adopcje, flagi bota, interwiki oraz od wiadomości powitalnych. Sam dodatkowo znajmuję się spotlightami. Tłumaczenia stron pomocy są przypisane mi i Pio, zaś tłumaczenia blogów podchodzą pod Weda i Nanakiego, co z resztą można spostrzec w OZ. Dodatkowo każdy z nas zajmuje się tłumaczeniem aktualizacji technicznych. Do tego dochodzą niekiedy „wewnętrzne” zadania.


ByaRejwa

RavenZuza: Czyli zadań każdy z Was ma sporo. Co najbardziej lubicie w pracy helpera, a za czym nie przepadacie?


Wedkarski: Zostanę nazwany masochistą, ale najciekawsze według mnie potrafi być rozwiązywanie problemów ze społecznością na różnych wiki, gdzie konflikty rozrastają się do potężnych rozmiarów, a często ich przyczyną są drobnostki. Jedno mogę zagwarantować, że każde takie dochodzenie to oryginalne doświadczenia :>, a do tego dochodzi satysfakcja, gdy uda się pogodzić zwadzone strony. Nie przepadam za tłumaczeniami, które potrafią u mnie wisieć w przydzielonych zadaniach tygodniami.


Nanaki: Ciężko stwierdzić, co daje największą satysfakcję, bo wiele zadań jej dostarcza. Czasami coś tak prostego, jak zobaczenie po swojej odpowiedzi długiej na trzy akapity zwyczajnego „Dziękuje” w zupełności wystarcza, żeby poprawić humor latest?cb=20111217120330

Jak Wed wspomniał, tłumaczenia dłuższych tekstów potrafią być uciążliwe, jednak sam bym nie powiedział, że za tym nie przepadam.

Czasami najgorszą częścią tłumaczenia jest fakt, że nawet w trakcie pracy nie da się przygotować mentalnie na to, jak zostanie dany blog przyjęty przez społeczność. Kontrowersyjnych zmian w ostatnim czasie było niemało, ale czasami argumenty przeciwko są tak bez sensu, że ręce opadają.


Vuh: Może nie tyle co w pracy helpera, ale w samej Wikii — lubię to, że mogę zautomatyzować praktycznie wszystko dostępnymi narzędziami i z minimalnym wysiłkiem, zaś bycie helperem daje często dostęp do „zagubionej” dokumentacji danego rozszerzenia, które w automatyzacji pomaga. Poza tym samo podziękowanie od osób, które otrzymały pomoc, jest satysfakcjonujące.


Pio387: Co lubię? Na pewno jest to coś, co sprawia, że mogłem poznać fajnych ludzi, i tu w naszym teamie, i poza nim... daje mi kontakt z drugim człowiekiem latest?cb=20170512150316 Niesienie pomocy i zmaganie się z czymś nowym dostarcza okazji do tego, by samemu się czegoś nauczyć. Ktoś kiedyś powiedział, że "FANDOM to nie życie, ale bycie tutaj przydaje się w życiu"... i faktycznie są sytuacje, które mogę za takowe uznać. No i samo „dziękuję” brzmi nawet dobrze latest?cb=20111217120330 Wspomniano tu o tłumaczeniach, i zgodzę się, potrafi być to uciążliwe - teksty czasem przechodzą wiele zmian, zanim zostanie nam przydzielone ich tłumaczenie, wówczas trzeba po prostu do tego usiąść i to przetłumaczyć. A ogólnie to denerwuje mnie to, że nie mamy pizzy jak staffowie https://www.vinted.pl/assets/emoticons-plain/sad_smile.gif


ByaRejwa

RavenZuza: Nie martw się — to pewnie tylko niedopatrzenie i pizza dla Was się wkrótce pojawi latest?cb=20111217120330 A wracając do treści wywiadu - Jakich rad udzielilibyście sobie samym, gdybyście mogli wysłać list do samego siebie z dnia otrzymywania uprawnień helpera?


Wedkarski: Przygotować się na więcej cierpliwości przy komunikacji „z górą” latest?cb=20111217120330


Nanaki: Poprosić o Semantic MediaWiki na pl.lol póki rozdawali latest?cb=20111217120330


Pio387: List z radami? https://www.vinted.pl/assets/emoticons-plain/tongue_out.gif Hmm, dobre pytanie... co mógłbym sobie doradzić? Że w sumie praca helpera czasami wymaga pewnej cierpliwości... ale właśnie to jest jej kwintesencja i cieszę się, że jestem w polskim teamie. latest?cb=20111217120330


ByaRejwa

RavenZuza: Jak wygląda kontakt między helperami? Czy kontaktujecie się przez jakiś komunikator, czy na jakiejś tajnej wiki, czy jeszcze w inny sposób?


Vuh: Poprzez Slack, kiedyś też za pomocą Skype'a.


Wedkarski: Tak jak Vuh napisał poprzez Slack, a jak co niektórzy się już dokopali (pozdrawiam Raila) istnieje również helperowa wiki, głównie jako składowisko dokumentacji latest?cb=20170512150316


Nanaki: Czy to kontakt między helperami, ze staffami, czy innymi grupami wszystko siedzi na serwerze Slacka dla Wikii


Pio387: Slack, głównie właśnie Slack, czasami dochodzą do tego jakieś treści publikowane na wiki helperskiej.


ByaRejwa

RavenZuza: Gdybym nie był helperem, to chciałbym uprawnienia… — jakiej grupy użytkowników? Dokończcie zdanie.


Wedkarski:Council najpewniej zostałbym przy samym adminie CS, czego miałem okazję doświadczyć tylko przez parę tygodni przed dołączeniem do VSTF.


Nanaki: W gruncie rzeczy wystarczą uprawnienia Utilities, bo za pomocą tych można dodać dowolne inne latest?cb=20111217120330


Vuh: FANDOM Utilities latest?cb=20170901183545&path-prefix=pl


Pio387: Ja wiem, może bym ostał przy VSTF-ie, przy tym miałbym uprawnienia moderatora czatu na Centrum Społeczności, a tak rozwijałbym dalej Śródziemie Wiki jako cesarz biurokrata.


ByaRejwa

RavenZuza: Sprytne, sprytne latest?cb=20111217120330 I teraz pytanie wyczekiwane przez czytelników. Co robić, aby zostać helperem?


Wedkarski: Znajomość mechanizmów wiki i angielskiego to podstawa, a dodatkowe punkty są za bycie aktywnym wśród społeczności. Gdy zachodzi taka potrzeba, szukamy nowego kandydata na helpera, który najbardziej by pasował do nowych obowiązków.


Nanaki: Właściwie to tym najważniejszym punktem jest coś, co nie jest pod kontrolą żadnego kandydata: „Gdy zachodzi taka potrzeba, szukamy nowego kandydata”. W tym zdaniu siedzi najwięcej, bo nawet jeśli ktoś jest dobrym kandydatem, to w zespole praktycznie nie ma rotacji, aby ktoś się wymieniał. Bez zapotrzebowania nie ma sensu rozszerzać grona.

W ComDevie była rotacja, jednak zakres obowiązków znacznie się różnił od tego, co każdy oczekuje.


Pio387: Z rekrutacją na uprawnienia helpera jest tak, że gdy jest na nową osobę w składzie zapotrzebowanie, to przyjmujemy ją. Wszystko tak naprawdę jest zależne od konkretnego zapotrzebowania na dany czas, ale generalnie patrzymy przychylnie na wszystkich, którzy mają odpowiednie zdolności komunikacyjne (tu zwłaszcza odnośnie umiejętności zarządzania konfliktami na wiki, bo takie stosunkowo nierzadko się pojawiają, ale też umiejętność dogadania się szeroko pojętą) i wolę pomagania innym, przy tej pomocy ważna jest znajomość samego mechanizmu działania wiki na FANDOM-ie, CSS-u, JS również mile widziany latest?cb=20170512150316 Oczywiście podstawą do tego, by osądzić, czy kogoś przyjmujemy, czy nie jest aktywność w tym zakresie.


ByaRejwa

RavenZuza: Rozwialiście Nasze wątpliwości. Aby zaś koniec wywiadu nie wypadał tak poważnie, to... opowiedzcie o najdziwniejszej/najśmieszniejszej sytuacji z Waszego doświadczenia helperowskiego.


Wedkarski: Najzabawniej wspominam momenty, gdy cała społeczność spodziewała się jakiegoś ogłoszenia, tak jak po odejściu jednego helpera i spodziewanym przyjściu następnego, albo gdy zapowiedziany został jakiś blog ze zmianami. Szczególnie czytanie typów innych ludzi na czacie, gdy samemu się zna rozstrzygnięcie sprawy :>

Dość... ciekawie było też 01.04.2015 po słynnym blogu Mysleca.


Nanaki:

Kampania dezinformacyjna przed powrotem AoKa była dość ciekawa z perspektywy osoby wiedzącej latest?cb=20111217120330


ByaRejwa

RavenZuza: Dziękuję Wam ogromnie za wywiad i poświęcony czas — bardzo miło mi się z Wami rozmawiało i wiele się dowiedziałam latest?cb=20111217120330 Dobranoc :)


Vuh: Branoc latest?cb=20170901183553&path-prefix=pl


Nanaki: Do następnego latest?cb=20111217120330



Uwagi:

  • Dziękuję helperom za cierpliwość i pozwolenie na "zawracanie im tyłków".
  • Szczególnie dziękuję Wedowi, który rozmawiał w moim imieniu ze staffami, tłumaczył im pytania i uzyskał ich zgodę na odpowiedzi na te zakulisowe. Większość z nich pojawi się w następnej części.
  • Helperzy mieli prawo do nieudzielenia odpowiedzi na pytania, na które nie chcą odpowiadać, czy też po prostu uznali, że nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
  • Nadal można wysyłać propozycje pytań do helperów — albo na discordzie w prywatnej wiadomości, albo też w komentarzu pod tym wywiadem. Dziękuję za wszystkie propozycje :)
  • Nazwa ma nawiązywać do serii Wikianin od kuchni oraz Admin od kuchni, w związku z czym nie roszczę sobie do niej żadnych praw, etcetera, wiecie o co chodzi :)
Advertisement